Opublikowany przez: April 2012-03-31 16:57:04
Czym jest GMO
Jakiś czas temu w mediach pojawił się temat GMO w kontekście polityki i problemu: pozwolić na wprowadzenie GMO w Polsce czy nie zezwalać? Jednak problem istnieje już od dawna i jest na tyle poważny, że należałoby mówić o nim częściej aby uświadamiać czym wprowadzenie GMO grozi.
GMO - Genetically Modified Organisms – to genetycznie modyfikowane organizmy, które są wytwarzane po to, aby zastąpić naturalne produkty potrzebne jako pokarm oraz do wytwarzania leków. Jednak GMO o jakim będzie mowa w artykule dotyczy głównie jedzenia, które może trafiać na nasze stoły.
Ogólnie rzecz biorąc inżynieria genetyczna jest swego rodzaju ryzykiem, można powiedzieć - ruletką: wprowadzenie jednego fragmentu DNA pewnego organizmu do drugiego po to, aby zmodyfikowany organizm posiadał cechy obu - samo w sobie brzmi jak zabawa szarlatana w Pana Boga – bo czy natura nie jest dobra sama w sobie? A grzebanie w DNA nie brzmi jak z pogranicza filmu o doktorze Frankensteinie...
Modyfikacja jaka zachodzi podczas wytwarzania GMO nie mogłaby zaistnieć w środowisku naturalnym. Polega ona głównie na modyfikacji genów naturalnie występujących w danym organizmie: wprowadzeniu do organizmu dodatkowych kopii jego własnych genów lub wprowadzaniu do organizmu genu innego gatunku (organizmy transgeniczne). Dlaczego więc ktokolwiek chce wprowadzić do naszego życia takie produkty? Jakimi argumentami posługują się Ci, którzy są za wprowadzeniem GMO? Co na to przeciwnicy GMO - czym zabawa genami i wprowadzenie jej efektów do naszego życia może skutkować jeśli nie teraz, to w przyszłości?
GMO to żywność modyfikowana genetycznie, to „organizm inny niż organizm człowieka, w którym materiał genetyczny został zmieniony w sposób nie zachodzący w warunkach naturalnych wskutek krzyżowania lub naturalnej rekombinacji”. Kontrowersyjnym w całej sprawie jest fakt, że organizmy modyfikowane genetycznie mają pojawiać się w naszej żywności, co za tym idzie oddziaływać na nasz organizm – kto zagwarantuje, że faszerowanie siebie genetycznie modyfikowaną żywnością obejdzie się bez szkody dla naszego organizmu – bo skutki, jeśli nawet nie ujawnią się za naszego życia, to na pewno w przyszłych pokoleniach.
Uprawa GMO a rolnictwo w Polsce
Kontrowersyjny jest też sam fakt uprawy takich produktów na otwartym polu. Dlaczego? Nasiona GMO zostały swego czasu opatentowane. Rolnik, który chce uprawiać GMO musi posiadać licencję, jego pole uprawne będzie jednak od tej pory należeć do korporacji biotechnologicznej, a nie samego rolnika. Dla konsumenta być może nie ma większego znaczenia jednak zmienia stan współczesnego rolnictwa.
Gdyby pozwolenie na uprawę GMO pojawiło się na naszych polach, nie tylko rolnik, który decyduje się na taką uprawę musi opłacać licencję ale także ten, który swoje pole ma w pobliżu, gdyż pyłki z pola uprawy GMO przemieszczając się swobodnie w powietrzu trafiają także na jego pole – mimo, że brzmi to niedorzecznie faktem jest, iż ten drugi rolnik także poniesie koszta.
Argumenty obu stron
Modyfikacje genetyczne roślin polegają w dużym skrócie, między innymi na:
- uodpornieniu rośliny na szkodniki, wirusy, grzyby
Propagatorzy GMO argumentują iż taka modyfikacja genetyczna rośliny, pozwalająca jej na wytwarzanie własnych substancji owadobójczych, zmniejsza zużycie pestycydów w rolnictwie
- uodpornienie roślin na warunki pogodowe: mróz, suszę, zasolenie gleby
- podniesienie jakości i trwałości produktu,
Dlatego wprowadzenie GMO było na początku „lekiem” na problem braku żywności na świecie dzięki możliwości wytwarzania większej ilości produktów.
Wydawałoby się – same korzyści. Lobbyści na rzecz GMO mówią tylko o korzyściach jakie niosą za sobą modyfikacje genetyczne – np. próba zmniejszenia głodu na świeci, tymczasem ten, kto nie wniknie w temat nie wie, iż przyczyną głodu na świecie nie jest brak żywności, ale niesprawiedliwy podział. Potrzebna jest więc zmiana sposobu gospodarowania żywnością w skali globalnej, a nie jej modyfikacje.
Kolejnym argumentem lobbystów jest informacja, że modyfikacje genetyczne odbywają się w laboratoriach, w określonych warunkach, pod określonym nadzorem, poprzedzone odpowiednimi badaniami oraz kontrolą nad tym co już powstało, tak aby wykluczyć szkodliwe konsekwencje – wydawałoby się wszystko jest pod nadzorem. Jednak czym innym jest zabawa technologią w laboratorium, a czym innym niekontrolowana ich reprodukcja na polu, gdzie organizmy modyfikowane replikują, zarażając tradycyjne uprawy i niszcząc bioróżnorodność. To przenoszenie się pyłków – naturalne i nie do opanowania przez człowieka i osiadanie ich na polach wolnych od uprawy GMO oznaczałoby zagładę rolnictwa tradycyjnego i ekologicznego.
Uprawa GMO to postęp wg propagatorów GMO, a unikanie jej jest jak stanie w miejscu zamiast korzystać z możliwości jakie daje nowoczesna biotechnologia – Tymczasem tak naprawdę firmy biotechnologiczne, które patentują swoje produkty np – ziarno, zmuszają rolników do corocznego zakupu tegoż ziarna do wysiewu, czyli powodują trwałe uzależnienie finansowe rolników od wielkich światowych koncernów. Niestety znamy takie historie i nigdy nie kończą się one inaczej niż wzbogaceniem się tego większego kosztem mniejszego producenta. „Postęp” w rozumieniu producentów dotyczy więc tylko mnożenia pieniędzy wielkich koncernów. Dla nas oznacza zagładę i cofnięcie rozwoju.
Dzięki właściwościom takim jak odporność na warunku pogodowe, uodpornienie na szkodniki uprawa taka przynosi większe korzyści dla właściciela. Lobbing na rzecz GMO jest bardzo mocny, wielkie koncerny nie żałują pieniędzy, gdyż efekty w postaci korzyści po wprowadzeniu GMO będą i tak niewspółmiernie wyższe.
Gdzie występuje GMO?
Głównym produktem modyfikacji genetycznej jest kukurydza, soja zwyczajna, ziemniaki, bawełna, rzepak, buraki cukrowe. Produkty będące pochodnymi tych wymienionych wyżej pojawiają się w wielu produktach żywnościowych oraz są wykorzystywane w paszach dla zwierząt. Co za tym idzie, bezpośrednio lub pośrednio (poprzez jedzenie mięsa zwierzęcia rosnącego na takiej paszy) jesteśmy karmieni produktami genetycznie modyfikowanymi - mimo, ze oficjalnie żywność GMO była przez długi okres czasu w Polsce zakazana (także w około 10 innych państwach Europy) jednak po wejściu do Unii Europejskiej automatycznie zaczęło obowiązywać w naszym kraju zezwolenie na wprowadzenie kilkunastu z organizmów modyfikowanych genetycznie.
Mimo, że Polska jest oficjalnie wolna od GMO, bo to, co przyszło nam zaakceptować wraz z wejściem do Unii wg Unii jest w "granicach normy" co za tym idzie, oficjalnie nie jest szkodliwe (znalazł się ktoś, kto zadecydował jaka ilość GMO w naszym życiu nie jest szkodliwa, a jaka ilość jest..) nie jesteśmy w stanie zapanować nad tym, co do nas napływa – mięso świni karmionej paszą z mączki kukurydzianej, powstałej z kolei z modyfikowanej kukurydzy, trafia na nasze stoły. Takie mięso nie będzie oznakowane jako to, które posiada GMO, bo samo mięso nie jest modyfikowane, ale pasza którą owa świnia jest karmiona – tak.
Dla mnie osobiście przerażającym wręcz faktem jest ten, że produkty GMO wprowadzane do naszego życia zaczną pojawiać się w coraz większej ilości produktów żywieniowych i choćbyśmy chcieli uniknąć jedzenia tych produktów, nie będziemy w końcu w stanie tego zrobić. Już w tej chwili trudno mi znaleźć na półce w popularnym sklepie np. jogurt bez dodatku skrobi ziemniaczanej – i co prawda nie każda skrobia ziemniaczana oznacza skrobię modyfikowaną, jednak który producent zapewni, że akurat skrobia użyta w jego produkcie nie jest produktem modyfikowanym genetycznie? Na półkach w sklepach znajdują się produkty, które w składzie mają GMO – czekolada, popularne oleje do smażenia.. wystarczy dobrze poszukać, jeśli nie na etykiecie opakowania, to zajrzeć chociażby na jedną ze stron, gdzie została opublikowana „czarna lista” produktów zawierających GMO:
http://www.icppc.pl/antygmo/czarna-lista/
http://www.macierz.org.pl/artykuly/zdrowie/komu_i_czemu_sluzy_gmo.html
To tylko niektóre z faktów na temat GMO, a jeśli tylko kogoś naprawdę zainteresuje temat, warto sięgnąć do większej ilości źródeł, a przede wszystkim nie traktować informacji przytaczanych przez lobbystów na rzecz GMO bezkrytycznie, gdyż jak widać na przytoczonych przykładach, każdy argument za GMO ma swoje drugie dno.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
151.152.*.* 2012.04.10 22:48
Sorry April, ale ten artykul jest stekiem bzdur i jedna wielka propaganda. Jeden przyklad - skrobia modyfikowana nie oznacza skrobii modyfikowanej genetycznie (bo to bzdura). Mozesz nie byc tego swiadomym, ale ludzkosc od zarania dziejow modyfikuje zywnosc. Gdybysmy tego nie robili to do dzis mielibysmy jablka wielkosci czeresni, truskawki i wielkosci poziomek, zboze nie produkujace wiele ziaren etc. Owszem, pewne modyfikacje w materiale genetycznym moga byc niebezpieczne, ale nie mozna od razu zakladac, ze cala zywnosc GMO jest niedobra.
46.169.*.* 2012.04.10 20:32
Najbardziej obrazowym argumentem przeciwko GMO jest porównanie wyglądu, a właściwie wagi przeciętnego Amerykanina z połowy lat siedemdziesiątych poprzedniego wieku i dzisiaj, bo to mniej więcej w połowie lat siedemdziesiątych rozpoczął się w Stanach masowy obrót żywnością GMO
88.156.*.* 2012.04.10 16:03
GMO jest we wszystkich produktach przetworzonych zaczynając od płatków kukurydzianych przez wszystkie potrawy instant,napoje,soki,warzywa,owoce,nabiał, mięso zwierząt zwłaszcza drobiu.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.